Ha, ha... Pamiętam takie kadry z filmów z Hopkinsem, z jego odbiciem w lustrze (np.jeden z "Rytuału"), gdy twarz aktora jest jakby zniekształcona, zresztą, on ma taką dość nietypową budowę kości twarzy, czaszki. I właśnie ta aktorka jest podobna do Hopkinsa ze skrzywionego nieco lustra... Dobrze,że ją wybrano do zresztą mocno średniego filmu z Halle Berry pt."Porwany" jako grającą porywaczkę, bo zbyt często przestępcy w filmach dość dobrze wyglądają, w jakimś sensie przystojnie, a w rzeczywistości coś z ich życia wypełza im na twarz... i ta aktorka ma takie mocno nacechowane oblicze.