Cóż, tytuł mego komentarza ostry, ale myślałem nawet nad bardziej. Reżysera tutaj nie ma, jest bzdurna fabuła nawet jak na filmy sci-fi czy katastroficzne. Klisze rozpoznawalne od razu, powielane tak często, że aż dziw, że nikt nie strofują scenarzysty. Pechowy bohater, pokrzywdzony rozbite małżeństwa, dobry ojczym, ciamajda bohaterem. Ilość efektów tak duża, że aż z większości chce się śmiać. IPS, bez zdradzania fabuły, ale finał jest genialny. Uratowana ziemia jak pacjent po operacji bez nóg, oczu, rąk... Odradzam każdemu > 10 lat.