To była najlepsza gra mojego dzieciństwa :)
W czasach gdzie nie było internetu non stop latałem z kolegami na jakieś schodki aby pograć w tą grę :)
I te wymiany między korporacjami aby uzbierać swoją ulubioną. Ahh piękne czasy, tak niewiele było potrzeba do szczęścia :)
Jq też jeszcze gdzieś je mam, pamiętasz jakieś konkretne karty ( z tych z wyższej półki) które posiadałeś? Ja miałem np. Alakhai Przebiegłego i Kardynała Duranda, wszystkich apstołów, miałem ponad 1000 kart ;) trochę hajsu na to poszło
Kardynal byl spoko. Ja Cybertonic ale nie pamietam co tam mocnego mialem. Za krotko gralem w to.